tag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post5456897232438734773..comments2023-10-30T08:20:09.596-07:00Comments on Szept ostrza: Rozdział 1 cz. 2WandaWadlewahttp://www.blogger.com/profile/15058471393897206771noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-37401908360911755972016-04-22T12:33:26.905-07:002016-04-22T12:33:26.905-07:00Liliana doskonała na pewno nie jest, poza tym wcią...Liliana doskonała na pewno nie jest, poza tym wciąż się uczy, w końcu młoda jest. Ona przy niektórych osobach wypada blado, ale jest też kobietą, a te mają z natury trudniej. Tak mi się wydaje. <br />Nie da się ukryć, że Liliana i Aaron są do siebie bardzo przywiązani, chociaż pod względem osobowości znacznie się różnią... albo wydają się różnić, bo też wszystko kwestia interpretacji ;p <br />Tak czy inaczej podobają mi się twoje przemyślenia dotyczące bohaterów :D <br />Dzięki bardzo za komentarz ; ))WandaWadlewahttps://www.blogger.com/profile/15058471393897206771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-28638556496739449382016-04-22T09:00:11.483-07:002016-04-22T09:00:11.483-07:00Ładnie opisujesz nie tylko swoich bohaterów, ale r...Ładnie opisujesz nie tylko swoich bohaterów, ale również sceny walki. Ta początkowo bardzo mi się podobała, choć zakończyła się tak nagle...<br />Po raz kolejny muszę stwierdzić, że lubię Lilianę. Nie przedstawiasz jej, jako super-bohaterki bez wad, a raczej dobrego wojownika, od którego jednak lepsi istnieją. Lili nie jest doskonała i chwałą ci za to! <br />Widać, że pozostali rycerze niezbyt poważnie traktują dziewczynę, a w każdym razie nie jako kogoś równego sobie. Musi być jej cholernie trudno wpasować się w takie otoczenie, ale z drugiej strony to tylko dowodzi, że jest ona dzielna i nie da się tak łatwo stłamsić. <br />Ta jedna sytuacja wyglądała naprawdę groźnie. Lilian mogła nie wyjść z tego cało i to przez lekkomyślne zachowanie swojego kompana. Nieładnie. Dobrze, że nic groźnego jej się nie stało. <br />Aaron też wydaje się ciekawą postacią. Widać, że troszczy się o siostrę, skoro tak gwałtownie zareagował i wtargnął do tego skrzydła szpitalnego i to wbrew zakazom medyków. Późniejsza scena na strzelnicy pokazała go jednak jako trochę zarozumiałego. Ale cóż, takie są relacje w rodzeństwie - widocznie niezależnie od otoczenia i statusu społecznego. Jedno zawsze będzie chciało koordynować zachowania drugiego :) <br />Zastanawia mnie to zadanie, które oboje otrzymali. Czyżby miało to coś wspólnego z wcześniejszą wizytą pierwszego dowódcy? Na to wygląda, skoro w misji bierze udział również ta tajemnicza Gaja, której obecności w zadaniu domagał się sam następca tronu ;) W sumie nie wiem, co powiedzieć o tej dziewczynie. Jest niesamowicie bezpośrednia i taka trochę bezczelna, ale mimo to, a może dzięki temu zapadła mi w pamięć. <br />Nadar też jest ciekawy. Trochę agresywny, taki burkliwy, ale ja lubię ten typ postaci, więc zobaczymy, czy i on zyska moją sympatię. Na ten moment zapunktował tym, jak bezpośrednio i szybko ogarnął swoją drużynę. Czas pokaże co z tego wyniknie. <br />Lecę czytać dalej.<br />moccahttps://www.blogger.com/profile/15401425634024501769noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-25926676053357141262016-03-29T06:41:07.617-07:002016-03-29T06:41:07.617-07:00Jest o wiele lepiej! ;)Jest o wiele lepiej! ;)Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-36389449030855523912016-03-05T03:18:08.799-08:002016-03-05T03:18:08.799-08:00Dziękuję ; )) Szczególną uwagę przywiązuję do boha...Dziękuję ; )) Szczególną uwagę przywiązuję do bohaterów, nie tylko jak pisze, ale również jak czytam. Staram się przy opisie postaci zwracać uwagę na ich cechy szczególne, to, co rzuca się w oczy. Ciężko zapamiętaj jaki kolor oczu ma każdy z bohaterów, ale że miał krzywo ścięte włosy to już łatwiej ;p WandaWadlewahttps://www.blogger.com/profile/15058471393897206771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-65197385092946651472016-03-05T01:49:33.305-08:002016-03-05T01:49:33.305-08:00Bardzo dobrze opisujesz bohaterów, to trzeba przyz...Bardzo dobrze opisujesz bohaterów, to trzeba przyznać. Przy wyglądzie zwracasz uwagę na charakterystyczne rzeczy, dzięki czemu zapamiętałam większość bohaterów, jakich pokazałaś w tej części. Zarówno ciepłego medyka, niewidzialnego listonosza, Gaję, tego kolesia o dziwnie przyciętych włosach, Nadara. Taka umiejętność jest bardzo przydatna i pozwala się odnaleźć między postaciami. Bo mimo że pokazałaś ich wielu, to raczej nie będę miała problemu z odróżnieniem ich.<br />Gaja najbardziej rzuciła mi się w oczy, wydaje się ciekawa, może nie przemiła, ale ciekawa. Do gburków typu Aaron już przywykłam, ale może mnie jeszcze zaskoczy. Wyprawa zapowiada się interesująco i niebezpiecznie, no i ta ekipa to dobry materiał na ciekawą akcję. <br />Sama Liliana jest trochę podobna do mnie, bo też jestem mało rozgarnięta, pewnie nawet mniej niż ona. Póki co, bardzo mi się podoba, chociaż opisów jest sporo - to normalne, jeżeli chce się dobrze przedstawić swój świat.<br />Powodzenia :)Jahttps://www.blogger.com/profile/14838794207686045869noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-2901354330759901422016-03-04T02:32:58.516-08:002016-03-04T02:32:58.516-08:00wow, dzięki za tak obszerną wypowiedź : )) To w og...wow, dzięki za tak obszerną wypowiedź : )) To w ogóle niesamowite, że jedna postać może wywołać tak skrajnie różne wrażenia u poszczególnych osób.<br />Z tym spoufalaniem się Racława, to chyba każdy ma zupełnie inne wymagania co do dowódcy. On nie pozwala mówić do siebie na "ty", ale też nie każe się kłaniać w pas. To już zależy od okoliczności, czy lepiej, żeby podlegający ci ludzie się ciebie bali czy może lubili. Co wyniknie z takiego zachowania drugiego dowódcy - zobaczymy w przyszłości ; )<br />Liliana natomiast umie walczyć, ale nie posiada takich zdolności jak jej brat czy pozostali faceci. Może nie zabrzmię odpowiednio feministycznie, ale moim zdaniem kobiety mają mniejsze predyspozycje do noszenia miecza i takich siłowych walk. Liliana musi więc odnaleźć więc w niej coś, co zapewni jej przewagę, a jest jeszcze młodą dziewczyną, w dodatku trochę pokręconą. Co nie zmienia faktu, że jej obecność wśród gwardii nie jest przypadkiem. WandaWadlewahttps://www.blogger.com/profile/15058471393897206771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-5938372149673331562016-03-03T15:55:27.153-08:002016-03-03T15:55:27.153-08:00Przeczytałem już cały pierwszy rozdział, czyli jeg...Przeczytałem już cały pierwszy rozdział, czyli jego obydwie części i nawet zacząłem rozdział drugi, przez co teraz może mi się pomieszać i mogę coś z drugiego wpleść do komentarza tutaj. Czyli jak dla mnie to standard. W ogóle miałem w planach przeczytać całość i napisać jeden big, big, metrowy komentarz, ale uznałem, że opowieść nie jest banalna, nie jest też prosta, jest raczej złożona i skomplikowana, dlatego by się nie zagubić, postanowiłem tutaj się zatrzymać na krótki komentarz.<br /><br />Z początku nie podejrzewałem o czym będzie to opowiadanie. Pojawił się dowódca, który nie zachowuje się jak pan, a jak jeden z żołnierzy, którymi był do tej pory. Niby to dobrze o nim świadczy, że nie zaczął się nagle wywyższać i panoszyć, ale jednak, gdy będzie zachowywał się dokładnie tak jak do tej pory, to ja bym się obawiał, że z czasem zaczną go traktować jak kumpla, a nie jak swojego kapitana. Sam jako szef mam kilka takich przykładów, że gdy zacząłem do pracowników podchodzić jakbym sam był pracownikiem, to oni przestali mnie traktować jak szefa i nagle było pisanie smsów nawet w stylu "spóźnię się pół godzinki". Ludzie po prostu już tak mają, że jak da się palec to wezmę rękę, a szef, nieważne czy wojska, czy sklepu z obuwiem, czy dyrektor przedszkola, to jednak osoba wyższa rangą od reszty, tych których ma pod sobą. Nie chodzi o to by się panoszyć, ale by wzbudzać jakiś respekt. We mnie Racław respektu żadnego nie wzbudził, czym mnie cholernie zawiódł, jako bohater opowiadania.<br /><br />Dalej pojawiła się dziewczyna, która należy do tego rycerstwa, a nie umie walczyć. No kurwa, to cóż ona tam robi? Dupą przed nimi świeci? Okazuje się że nawet tego dziewczę nie wykonuje, więc po jaką cholerę oni ją tam wszyscy jeszcze trzymają? Tego nie wiem. Trening treningiem. Wiadomo, że to on czyni mistrza, ale jednak trzeba posiadać jakieś predyspozycje i najpierw się choćby podszkolić, nim zostanie się do takiej grupki walczącej przyjętym. Tutaj wyszło to nieco dziwnie... bardzo dziwnie, tak bez ładu i składu. To niemal tak jakby opisywać grupę piłkarzy zawodowych, a wśród nich pojawił się jakiś grubasek, nastolatek, co nawet w piłkę nie umie trafić, mało tego myli piłki - tą od nogi, z tą do siatki, tak jak twoja bohaterka pomyliła strzały. Dziewczyna jest więc nieudolna i nie nadaje się do tego co robi. Dziwne tylko, że nikt wcześniej tego nie zauważył i ona nadal tam jest.<br /><br />Kiedy pojawił się Aaron, to zacząłem zauważać pewną zależność i łączyć to z prologiem. Myślę, że dziewczyna i jej brat, to tamtejsza dziewczynka i tamtejszy chłopiec, ci których w prologu wydostano spod tego klosza i wprowadzono do rzeczywistości, społeczeństwa. To też by tłumaczyło czemu Liliany nie wywalono z tej Gwardii za brak wszelkich umiejętności. Oni są z jakiegoś powodu potrzebni, coś czyni ich ważnymi, a więc nie można się ich ot tak pozbyć.<br /><br />Potem pojawiła się ta tajemnicza, zapewne też niebezpieczna wyprawa, oraz nowi bohaterowie. Na tym etapie jeszcze za dobrze się w nich nie orientowałem. Tylko ten pożal się boże Nadar, który jest tak pyszny i wywyższający się, że aż mnie zakuł w oczy, został przeze mnie spamiętany, no i dziewczyna, ale jeszcze niedokładnie, więc mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach, będziesz przypominała kto jaki ma kolor oczu, włosów, w jaki sposób się ubiera, porusza i o czym rozmyśla, bym miał możliwość ich wszystkich lepiej poznać.<br /><br />Brawo za opisy. Chyba... nie, nie chyba, ja na pewno chciałbym mieć tak lekkie palce, by mi tak sprawnie i plastycznie po klawiaturze sunęły. Póki co moje opisy są bardzo kanciate. Może z czasem, gdy zacznę więcej czytać takich utworów jak twój, to mi się zmienią w płynniejsze, nieco zaokrąglone.<br /><br />Pozdrawiam:<br />j-i-s.blogspot.comDariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-47890871697489418722016-02-15T05:06:50.129-08:002016-02-15T05:06:50.129-08:00Jeej.. Uwielbiam imię Aaron i tak samo polubiłam t...Jeej.. Uwielbiam imię Aaron i tak samo polubiłam tego Aarona, którego Ty stworzyłaś :3 Chyba mam słabość do takich bohaterów xD<br />Też się zaczęłam zastanawiać, co w ogóle Liliana robi w Gwardii. Jakaś taka nie na miejscu się wydaje.. No ale wszystko okaże się z czasem. Lecę czytać dalej ^^Only Dreamhttps://www.blogger.com/profile/12083012726707706485noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-17825353540902189602016-02-13T04:35:49.963-08:002016-02-13T04:35:49.963-08:00Właśnie je powiększyłam, chyba teraz powinno być o...Właśnie je powiększyłam, chyba teraz powinno być okej... no chyba że jest nie okej. <br />Wiadomo, że dłuższe rozdziały będę publikowała rzadziej, bo nie mam takiego tempa, żeby wylewać z siebie 15 stron na tydzień. Ale to i tak nie zmienia faktu, że możesz przybijać z opóźnieniem ;p <br /><br />Opisy zawsze są problematyczne, bo ciężko znaleźć równowagę - żeby nie było za dużo ani dialogów ani zbitego tekstu. Zawsze dorzucam trochę o otoczeniu, żeby można było się wczuć w otoczenie bohaterów. Ale wiem, że dialogi też rozładowują napięcie, pozwalają odpocząć. Jeszcze nad tym pracuję, bo z drugiej strony słyszałam, że wkładam dialogi w nieodpowiednim miejscu ;p<br />O tym, dlaczego w misji bierze udział Gaja, będzie można szybko się domyślić, ale z Lilianą sprawa jest ciut bardziej skomplikowana : ) Ale masz rację, ona niespecjalnie nadaje się do zadania na takim poziomie. Nie jest kiepskim rycerzem, ale nie wydaje się szczególnie uzdolniona. <br />Dzięki bardzo za komentarz ; ) WandaWadlewahttps://www.blogger.com/profile/15058471393897206771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-73748848449928081062016-02-12T13:18:59.829-08:002016-02-12T13:18:59.829-08:00Zacznę może od tego, że literki w tekście jak dla ...Zacznę może od tego, że literki w tekście jak dla mnie są za małe. Tekst nie należy do krótkich i czytanie go na blogu wykończyłoby mi oczy. Musiałam przekopiować do Worda. Jeśli natomiast chodzi o długość, to jest to oczywiście twoja decyzja. Ja lubię, gdy tekstu jest dużo i mogę się nim w pewien sposób nasycić, ale jeśli zamieszasz publikować co tydzień, to od razu mówię, że raczej nie dam rady być na bieżąco i będę przybywać z opóźnieniami. Bo do takiej długości jednak trzeba przysiąść;D Mam 13 str po przekopiowaniu xD<br /><br />Było bardzo dużo opisów i o ile ostatnio mi to pasowało, to teraz trochę wypadałam z rytmu. Tekst był długi, dialogów w sumie niewiele i momentami zastanawiałam się czy aby nie za dużo chcesz przekazać na raz. Wiem, że dokładny opis jest bardzo potrzebny i że kiedyś po prostu trzeba opisać to, co otacza bohaterów, ale i pierwsza część była bardzo opisowa i druga i nie wiem czy... trochę nie za bardzo;) Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli.<br />Aczkolwie jestem bardzo ciekawa jak im się potoczy ta podróż i co to za misja. Sam fakt, że bierze w niej udział ta Gaja już jest lekko podejrzany i nie bardzo wiem, czy nasi bohaterowie nie idą czasem na pewną śmierć albo coś w tym stylu;D W ogóle byłam zaskoczona, że ktoś wybrał Lil do uczestnictwa. Nie wygląda to na coś błahego, a ona... cóz, sprawia wrażenie takiej mało ogarniętej. Konie jej nie lubią, strzelać z łuku nie umie, po czasie pewnie wyjdą inne jej braki i zaczęłam się przez moment zastanawiać, co ona tam w ogóle robi;D<br />Czekam na następny i pozdrawiam!<br />Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-25193787302480595732016-02-06T01:43:16.641-08:002016-02-06T01:43:16.641-08:00Szit, ile błędów. Wszystko pięknie poprawię, jak t...Szit, ile błędów. Wszystko pięknie poprawię, jak tylko dostanę się do swojego laptopa. Dzięki za ich pokazanie, bo ja jestem czasami ślepa.<br />Kolejny rozdział pewnie dodam w następnym tygodniu, bo muszę go jeszcze poprawić i trochę dopisać ciąg dalszy, żeby mieć odpowiedni zapas tekstu.<br /><br />Dzięki bardzo ; ))<br /><br />WandaWadlewahttps://www.blogger.com/profile/15058471393897206771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-89919052889391997762016-02-05T23:13:50.955-08:002016-02-05T23:13:50.955-08:00wymianę zdać - zdań
Słowo "zakręcona" zu...wymianę zdać - zdań<br />Słowo "zakręcona" zupełnie nie pasuje mi do klimatu tej historii.<br />Śmiałam się z tego co Lilkę spotykało na tych misjach ;-) Cudownych miała partnerów, doprawdy cudownych, niemal idealnych xD<br />No i mamy Arona (nigdy tego imienia nie piszę przez dwa "a", więc wybacz).<br />Podoba mi się, że u ciebie jest tylu bohaterów, a każdy inny i opisany tak, że ja ich kojarzę i rozróżniam ;-)<br />odrobina płynu odkażającego załatwiłoby sprawę - załatwiłaby (chyba)<br />Mam pewne przypuszczenia i nie wiem czy mogę się nimi podzielić. Niech będzie że zaryzykuję. Czy Aron i Liliana to te dzieci z prologu?<br />wydawał zmęczony - a gdzie się?<br />inni celował - inny<br />piąty dowódcy - dowódca<br />żebyś sobie zdawał sobie - tak miało być? bo to mowa dowódcy, więc on może taki mieć styl mówienia, że się powtarza i nie ma w tym nic złego.<br />jednak jak tylko zdała sobie gdzie się znajduje - nie powinno być słowa sprawę?<br />nigdy była mistrzem - nie była<br />I znowu skojarzyło mi się z moim opowiadaniem i Eleną, bo ona też nie przepada za jazdą konną, właściwie to boi się koni i też będzie uważała, że ogier prycha tak pogardliwie i ona by go przerobiła na kolacje. Ogier ją usiłuje wtedy zrzucić xD<br />Tch? - on tak prychnął?<br />Boże jaki Aron jest fajnie opiekuńczy, a przy tym też nieco oschły i stanowczy, to naprawdę świetne połączenie i idealnie wpasowało się w mój gust.<br />szczególną siła - siłą<br />pozwała mu na wszystkie - pozwalała<br />Gaja ma charakterek jeszcze bardziej wyrazisty i zbuntowany niż Liliana. Jeszcze nie wiem, którą z dziewczyn polubię bardziej, ale to się pewnie okaże później, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia, w tym przypadku w miarę czytania i aż żałuję, że to ostatni rozdział na chwilę obecną. Co prawda zaraz muszę się ubierać i lecieć do tego obiecanego kina, ale... no chciałabym po powrocie coś jeszcze przeczytać. No albo na bajce bym czytała, jeśli byłaby nudna. Na kiedy przewidujesz kolejny rozdział?<br />Mił ostre rysy - miał<br />Jak przystojny, to od razu taki ostry. Świetne xD Ubawiłam się, gdy ona tak się mu przypatrywała i oceniała, że ładny, przystojny, itd, a tu nagle "smarkacze!". Hehe.<br />że zabranie - zebranie (chyba tak powinno być)<br />Na koniec dodam jeszcze tylko tyle, że naprawdę mi się podobało. Życzę oczywiście weny, pomyślności w tworzeniu. No i... do następnego xD<br /><br />Pozdrawiam<br />takamilosc.blogspot.comT.M. Taka Miłośćhttps://www.blogger.com/profile/09614909989659474057noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-91811465021706403122016-02-05T11:22:22.540-08:002016-02-05T11:22:22.540-08:00Dziękuję za komentarz ; )) Słyszałam już o tym, że...Dziękuję za komentarz ; )) Słyszałam już o tym, że często przeskakuję z akcją, ale prawdę powiedziawszy, nie wiem do końca, jak mam to poprawić. Ten jej pojedynek miał być tylko częścią rutyny, więc też nie chciałam się na nim skupiać.Chyba też jestem trochę chaotycznym człowiekiem i to widać w tym, co piszę. <br /><br />Z tą Gają to do Liliany pewnie jeszcze nie dotarło do końca, co się dzieje ;p Ona nie jest tak całkowicie poukładaną osobą. Dlatego też tak średnio wychodzi jej walka, która mimo wszystko wymaga precyzji i skupienia. <br />Szkolenie Liliany już się skończyło, dlatego treningi prowadzi już ona sama dla siebie, chyba że zadanie wymaga szczególnego przygotowania. Dlatego nikt nią nie kieruje. Przynajmniej na razie.<br /><br />Dzięki jeszcze raz za tak obszerną wypowiedź, zapiszę sobie w kajecie uwagi i będę na to zwracać większą uwagę ; ) WandaWadlewahttps://www.blogger.com/profile/15058471393897206771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-5925083870478424732016-02-05T10:32:45.630-08:002016-02-05T10:32:45.630-08:00Rozdział ogólnie mi się podobał, szczególnie jego ...Rozdział ogólnie mi się podobał, szczególnie jego końcówka, ponieważ stanowiła ona wstęp do właściwej akcji. Cieszę się,że tak wiele miejsca poświęcasz opisom zamku, zajęć rycerzy. Mam jednak pewne zastrzeżenia. Otóż pisząc tak długi rozdział, powinnaś podzielić go na fragmenty Ty zaś piszesz ciągły tekst, w którym przeskakujesz czasem w trochę dziwnych miejscach akcję. Np. na początku bardzo szybko przeszłas z podsłuchiwania do treningu (dziwna wydawała mi się jego późna pora), podczas któreog nie było chyba żadnego zwierzchnika, więc trochę mnie to dziwiło. Liliana rzuciła się na chłopaka, opisałaś w kilku słowach ten pojedynek, ale później tak właściwiebez szału po prostu rpzeszłaś do opisu kilku następnych dni, nie dając czytelnikowi wczuć się w ten pojedynek, a szkoda, bo opis był dynamiczny i miał potencjał. <br />Cieszę się, że dziewczyna zastanawiała się nad podsłuchaną rozmową, choć muszę przyznać, ze w początkowej części rozdziału powtórzyłaś pewne kwestie, i chyba dlatego właśnie mnie dziiw, że skoro Lilianę tak to zaprzątało, to czemu później, kiedy dostała wraz z bratem zadanie, tylko przez chwilę zareagowała na imię Gaja, a tak to w ogóle jakby nie sprawiała wrażenia, jakby zauważyła, że najprawdopodobniej wysyłają ją na misję, która wg przywódców nie ma dużych szans powodzenia i że są na dobrą sprawę posłańcami na śmierć… Zdziwiło mnie to trochę. <br />Trochę frustrujące musi być dla dziewczyny to, że nie jest zbyt dobra nawet w tym łucznictwie. Odnoszę wrażenie, jakby każdy rycerz musiał się tam sam szkolić. Niby później wzięli ich na specjalne treningi, ale mam wrażenie,że na ogół to mało uporządkowany mają ten plan. Urozmaicony, ale jakoś tak.… czy w ogóle ktoś to kontroluje? Dlaczego nikt starszy nie pomógł Lilianie? Dziwne trochę. Ale podoba mi się,że dziewczyna nie traci pogody ducha, ma w sobie ciekawość świata i umie sobie radzić z ludźmi, inaczej by nie przeżyła w tym zamku xD<br />Cieszę się,że pojawił się brat dziewczyny, wydaje się zupełnie inny niż ona, trochę gburowaty, ale mam wrażenie, że za tą tarczą kryje się miły, wrażliwy chłopak i że jest dla siostry niezbyt przyjemny, bo chyba nie chce, aby ona zajmowała się wojaczką. Gdybyś zaczęła ich spotkanie z jego perspektywy, to lepiej czytałoby się ten rozdział, bo dałabyś też tę oczekiwana przeze mnie przerwę, a nie ciągnęła te kilka dobrych dni jak tasiemiec. W każdym razie cieszę się, ze skoro muszą udać się na tę misję, to przynajmniej razem. Podobała mi się końcówka, jak już wspominałam, tutaj już skupiłas się na detalach i opisaniu bohaterów, Gaja wydaje się być bardzo oryginalna, niemiła, ale to chyba taka poza, trochę szkoda. O chłopakach trudno coś powiedzieć, też na coś pozują, choć nie wiem właściwie po co. Chyba te wszystkie konie potrafia to odczytać xD ciekawe, które z nich wie i czy w ogóle któreś, na czym dokładnie polega ta misja… Nie mogę doczekać się pierwszych przygód bohaterówCondawiramurshttps://www.blogger.com/profile/09448421131348444538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-26649419927817414092016-02-05T06:57:47.791-08:002016-02-05T06:57:47.791-08:00Dziękować :D
Z tymi rozdziałami to właśnie pomyśl...Dziękować :D <br />Z tymi rozdziałami to właśnie pomyślałam, że bez sensu ciągle dzielić i wybijać czytelnika z rytmu. <br />Kim jest Gaja, to się dosyć szybko wyjaśni, ale dlaczego książę tak bardzo chciał ją w tym zadaniu nieco później haha. <br /><br />Będę starała się pisać jak najczęściej, ale jestem w trakcie sesji wciąż i zobaczymy, jak to wyjdzie. Na pewno mam spory zapas tekstu ;p WandaWadlewahttps://www.blogger.com/profile/15058471393897206771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7361802764127518357.post-72240378787282267072016-02-05T05:55:06.776-08:002016-02-05T05:55:06.776-08:00Me serce się raduje, a dusza śpiewa, bo o to kolej...Me serce się raduje, a dusza śpiewa, bo o to kolejny rozdział u Al! <br />Po pierwsze, długość Twoich rozdziałów mnie w pełni satysfakcjonuje, nie mam uczucia, że dopiero zaczęłam czytać, a tutaj już koniec. <br />Rozdział jak zawsze bardzo mnie satysfakcjonuje. Fabuła rusza na przód, a zapowiada się bardzo ciekawie. Jestem ciekawa kim jest Gaja i o co z nią chodzi, że książę koniecznie chciał by ona jechała na wyprawe. Cały czas też szukam powiązań między Prologiem, a tym pierwszym rozdziałem. Czyżby Liliana była bohaterką prologu? <br />No podoba mi się Ten pierwszy rozdział, który intryguje i zachęca do czytania kolejnych. <br />Czekam więc na następną cześć i mam nadzieję, że niedługo go dodasz.<br /><br />Co do szablonu to też sobie przyblizalam tekst, by się lepiej czytało na komputerze. Więc wybrałam telefon. <br /><br />Pisz i się nie oszczędzaj, czekam na kolejny rozdział :*<br /><br />Sam QuestSam Questhttps://www.blogger.com/profile/09026825059788088773noreply@blogger.com