sobota, 3 lutego 2018

Może warto

Hej wam! 


Mogę oficjalnie poinformować, że powróciłam do czytania, więc jeśli mam gdzieś zaległości (a mam na pewno), to zapewne wkrótce się pojawię. 

Nie będę jednak ukrywać, że ten ból w świecie blogów nieco mnie dobija, bo ja lubię mieć satysfakcję śledzenia czegoś. Nie zawsze mam czas zapoznać się z rozdziałami, ale i tak zaglądam, chociażby żeby poczytać te "kilka słów od autora". Dlatego serce mnie boli, że tak wiele blogów, które do tej pory obserwowałam, zarosły bluszczem. 

Z tej okazji postanowiłam założyć twittera, ale prawdę powiedziawszy - nie mam pojęcia jak to działa i do czego to służy haha. Jeśli ktoś z was posiada i używa, chętnie się dowiem, co się z czym je, a jak tematyka dotyczy pisania mniej lub bardziej - jeszcze chętniej zaobserwuję. Z tym że oczywiście zdaję sobie sprawę, że aktualnie obowiązuje wszędobylska posucha, ale zapytam, bo mi wolno :D

Z dodatkowych informacji dodam, że poprawiłam Rycerzyki do rozdziału "Pierwszy dowódca" i naprawdę było, co robić. Przede wszystkim usunęłam niepotrzebne wstawki, jakieś przesadzone stylizacje językowe i bezużyteczne opisy czy informacje. "Szept ostrza" to długa historia i nie ma naprawdę sensu jej dodatkowo rozbudowywać. Chociaż pod względem faktów nic się nie zmieniło, wydaje mi się, że odbiór pewnych scen już ciut tak. Ale ciut, więc nie ma się, co przejmować. 

Mam zamiar też nieco szybciej dodać kolejną część, głównie dlatego, że poprzednia wyszła bardzo krótka, no i... w sumie mogę. 

Mam nadzieję, że zdrowie wam dopisuje, bo mnie dzisiaj wzięła zaraza. 
Trzymajcie się ciepło! 



10 komentarzy:

  1. Ja osobiście kocham Twittera! <3 XD Zależy jak chcesz go traktować. Możesz tam się dzielić wszystkim, taki jakby pamiętnik, pisać, co robisz, co myślisz i w ogóle. Możesz też używać go do reklamowania swoich twórczości jak i pisania o nich. Wszystko może być anonimowe. Można poznać fajnych ludzi, popisać, pośmiać się, jak i pokłócić xD Czy jest coś, co wiąże się tam z pisaniem by obserwować? Szczerze mówiąc nie mam tak pojęcia, bo takich rzeczy nie śledzę, ale np. można znaleźć konta z ciekawymi cytatami czy coś. Z Twitterem i jego użytkownikami jest tak, że najpierw się zakłada konto, patrzy co i jak, do czego służy. I po krótkim czasie nudzi. Odchodzi się od twittera, zostawia go na jakiś dłuższy czas. A po nim człowiek sobie przypomina o koncie, sprawdza wszystko jeszcze raz i po tym zostaje na dobre. Czasem nawet się uzależnia. XD Tak przynajmniej miała bardzo duża część osób i się po prostu z tego śmiejemy. Ja osobiście polecam, bo jestem uzależniona od tego portalu. Dla mnie to najlepsze i najszybsze źródło informacji, które mnie interesują. Poznałam fajnych ludzi i ogólnie jest super. Ale to każdy musi sam się o tym przekonać, czy mu takie coś się podoba. Jak byś potrzebowała pomocy czy coś to możesz pisać do mnie, chętnie pomogę! Siedzę tam już z chyba... z 6 lat także coś tam wiem. XD
    Co do blogów to fakt... jest okropnie. Życie już uciekło i nic się nie dzieje. Wszyscy przeszli na wattpada, a tam to jest dopiero tragedia i cyrk, no ale cóż... każdy chce iść tam, gdzie coś się dzieje i ma jakieś szanse na ruch.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie twitter wydał mi się o wiele mniej zobowiązujący niż taki fanpage na facebooku, który musiałby coś promować, a na twitterze mogę sobie po prostu być ;p Z tym, że chyba jest tak, jak napisałaś - nie wiem, jak się tam poruszać i jak znaleźć coś ciekawego poza taką serią postów typu "zjadłam obiad" :D Ale nie tracę zapału i wciąż szukam.
      Fajne cytaty, to masz na myśli coś konkretnego? Bo to zawsze lubię :D

      Wattpad ma sporo zalet, zwłaszcza jeśli chodzi o czytanie w aplikacji, ale nie mogę przetrawić kilku wad i ciężko, naprawdę ciężko mi to potraktować poważnie. Przede wszystkim bardzo brakuje tam wyszukiwarki po dacie aktualizacji, żeby można było dotrzeć do aktywnych opowiadań, a nie tylko do tych, które mają nabite wyświetlenia. Poza tym, że te z największą liczbą wyświetleń są naprawdę słabe, co mnie nieco przeraża :D

      Usuń
    2. No, bo w sumie tak jest xD haha to zależy kogo obserwujesz, bo zwykli ludzie po prostu traktują Twittera jako swój pamiętnik. Sama często piszę, że jestem głodna xD niestety nic konkretnego, bo takich nie obserwuje, ale w wyszukiwarke możesz wpisać cytaty i wyskoczy ci kilka kont. Ważne, by patrzeć na datę publikacji ostatnich tweetów, by wiedzieć, czy te konta są aktywne czy już opuszczone. Możesz znaleźć swoich idoli jeśli masz, pisarzy jeśli mają konta i takie tam. Wiem, że na początku takie zwykłe konta o czyimś życiu "jestem głodna" potrafią nudzić i być bezsensowne, ale z czasem można się przyzwyczaić i człowiek sam tym przesiąka.

      Oj tak. Zgadzam się z tym wyszukiwaniem czegoś dobrego. Tak jak na blogspocie są katalogi i samemu można poszukać czegoś ciekawego, tak na watt najpierw wyświetla to, co jest popularne, a w 99% rzeczy w topce to jeden wielki chłam. Co najdziwniejsze - ludzie to czytają i się tym zachwycają. A nie ma filtru przy wyszukiwaniu "dodane dzisiaj/w tym tygodniu"? Niby jest coś takiego, ale też nie gwarantuje Ci, że znajdziesz coś dobrego ;/ ja ostatnio założyłam sweeka. Ponoć mniej śmieci tam. Zobaczymy jak to będzie, bo watt mam dość. Tam ledwo można znaleźć coś dobrego. I szukam jedynie poprzez autorów innych autorów. Inaczej nawet mi się nie chce.

      Usuń
    3. Pewnie masz rację ; ) Coś tam na pewno będę dla siebie szukać, najważniejsze to spróbować :D Dzięki za informacje, na pewno nieco mnie zmotywowałaś haha

      Sweek też mi się nie podobał, chociaż fakt, że spędziłam tam może z dwa dni. Podoba forma do wattpada, też nie wyświetlają ostatnio aktualizowanych historii, powiem nawet że nieszczególnie widziałam jakieś różnice. Ale może właśnie ten portal zyskuje na bliższym poznaniu, trudno mi ocenić.
      Co do wattpada - nie wiem, czy to zachwycanie jest szczere. Chociaż też nie mam nic do pisania słabych prac, bo każdy na czymś się uczy. Tylko właśnie nie umiem się tam odnaleźć, również pod względem społeczności. Ale też dam sobie jeszcze szansę :D

      Usuń
  2. Hej! Ja też zarosłam bluszczem, nie dość, że sama nie pisałam to również nie czytałam. Źle się z tym czuję, ponadto bardzo ciężko wrócić po tak długiej przerwie, odnaleźć rytm we własnej historii, jak i przypomnieć sobie wydarzenia z blogów, które przywykłam czytać.
    Ale jak to się mówi, chętny szuka sposobu, a niechętny powodu. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić na blogspot i cieszę się bardzo, że dalej prowadzisz bloga, piszesz i jesteś aktywna :) ja również mam taki zamiar!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że moim zdaniem powrót po przerwie nie jest taki straszny, jak go malują. Szczególnie jeśli chodzi o czytanie. Najczęściej mam tak, że wydaje mi się, że nic nie pamiętam, a w trakcie czytania nowego rozdziału okazuje się, że wszystko dalej jest dla mnie jasne i niczego nie muszę powtarzać. Ale może to wynika z tego, że moim zdaniem wydarzenia są o wiele mniej istotne niż postacie, a te zapadają nam w pamięć o wiele bardziej.
      Natomiast co do pisania, to można nieźle wtopić, szczególnie jak się coś jeszcze na boku pisze. Najlepiej sobie przeczytać jeszcze raz ostatni rozdział i wtedy też pójdzie luzem. Mam nadzieję, że łatwo ci pójdzie powrócić do twojej historii, bo nie wyobrażam sobie, żebyś miała jej nie kontynuować.
      Pozdrówki!

      Usuń
  3. Ja też zarosłam bluszczem :< Nawet nie wiedziałam, że tak długo mnie nie było! Ale powoli wracam i mam cichą nadzieję, że taich synów marnotrawnych będzie więcej. Jakiś taki pusty się ten blogspot zrobił...

    Niebawem przybędę nadrobić zaległości ;-)
    Ściskam ;*

    Kiedyś Red Criminal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bardzo długo nie było, ale nie jesteś jedyna :d Chociaż u ciebie to sprawa wygląda lepiej/gorzej, bo z jednej strony co jakiś czas pokazywałaś, że istniejesz, ale nowego rozdziału to chyba wieki nie było :D

      Może się ludzie przeproszą z blogami, jak zobaczą, że wattpad daje mało radości. Ale w sumie trudno tu cokolwiek przewidzieć. Ja tam nigdy bym nie pomyślała chociażby, że sławę zyska portal społecznościowy "zrób zdjęcie śniadania". Chyba nie jestem na czasie haha

      Usuń
    2. Jest taki portal? :D:D

      Nooo... racja, rozdziału nie było przez wieki. Ale zamierzam naprawić ten błąd :D

      Usuń
    3. No ja tak mówią na instagram XD
      Naprawiaj naprawiaj, ale oczywiście jak będziesz już gotowa (taki długo remont, teraz musi być cacy :D)

      Usuń